linie lotnicze...
…to oczywiście jedno z najgorszych siedlisk “zła” na tym świecie. traktowanie pasażerów jak bydła w trakcie całego procesu wejścia do i wyjścia z samolotu (nie pomijajmy radosnego etapu kupowania biletu, nie mówiąc o próbie jego późniejszej modyfikacji) stało się dzisiaj - generalnie - nową normą. miałem parę miesięcy temu okazję poleciec w Polsce tam i z powrotem w dwa różne dni - poniedziałek i środę. w poniedziałek ochrona i kontrola bezpieczeństwa nie radziła sobie rano z niczym, w związku z tym mój bagaż podręczny prześwietlono pobieżnie, popędzając mnie dodatkowo w przejściu żebym nie blokował przejścia. było wiele osób, którym bagaż przeglądano jeszcze bardziej pobieżnie - lub wcale (mimo tego, że nie mieli kart identyfikujących obsługi samolotu przeprowadzano je obok bramek bezpieczeństwa). w środę natomiast, mój plecak został dokumentnie rozbebeszony, włącznie z wyciągnięciem wszystkich pojedynczych kabli, a w końcu jeszcze pan poprosił o uruchomienie komputera i iPada. na moje pytania dotyczące różnicy do poniedziałku nie potrafił podać żadnej sensownej odpowiedzi poza stwierdzeniem że “to wszystko przez Unię” oraz “mnie to nie interesuje, ja mam swoje obowiązki”. od razu poczułem się lepiej jako pasażer. ...