mam to na końcu języka
pewnego dnia w ramach dystansu do siebie i całego świata wrzuciłem na Facebook ten wpis - pochodzący oryginalnie z portalu poświęconego modzie: to co mnie zaskoczyło w ciągu dnia, to ponad 100 różnego rodzaju reakcji (bo teraz każdy ma szansę przylepić do wpisu reakcję a nie ’lajka’; w końcu ’lubię to’ nie zawsze da się zastosować z przekonaniem do informacji o np. kolejnym ataku terrorystycznym czy świeżaku…). nie wiem czy zdarzyło mi się kiedykolwiek na FB dotrzeć do takiej popularności posta, ale to po raz kolejny sprowokowało mnie do przemyślenia tego, gdzie jako ludzkość jesteśmy. ...