kiedyś było to regułą, dzisiaj to rzadki luksus - usiąść w fotelu z książką nie będącą pozycją związaną z sieciami i zagłębić się w lekturze na wiele godzin. wróciłem do prawie całego księgozbioru Lema, udało mi się przeczytać dwie duże monografie bitwy o Berlin i Stalingrad autorstwa Antony Beevora, czeka na mnie jeszcze Powstanie ‘44 Normana Daviesa (aż wstyd przyznać, ale nie, nie czytałem) oraz gdzieś w połowie przegryzione już Metro 2033. dawno z tyłu został już www.1939.com.pl, www.1944.waw.pl, Major, Stalowa Kurtyna i Kaukaskie Epicentrum. przy okazji wróciłem do niezawodnego Ostatniego Brzegu.

gdzieś po drodze na świecie wydarzył się DNSSEC, ale to może już kiedy indziej. blackholing czeka i czeka…