black hole

miałem niedawno okazję obejrzeć Arrival, który po Contact i oczywiście Interstellar jest obowiązkową pozycją wielbicieli kina SF.

takie filmy poza aspektem czysto sensacyjnym (po co go w ogóle umieszczać?) niosą bardzo ciekawe pytania dla nas - ludzkości. niestety, oprawa Hollywood zwykle mocno je spłyca.

ale…

w centrum naszej galaktyki najprawdopodobniej znajduje się gigantyczna czarna dziura. jeśli oczywiście coś takiego jak czarna dziura istnieje.

co zrobiłaby z Tobą czarna dziura? według nowej teorii, zakładającej że teoria Hawkinga jest prawdziwa (ta o tym, że czarne dziury emitują radiację), najprawdopodobniej spowodowałaby zamianę Ciebie w Twój hologram. a właściwie Twoją dwuwymiarową reprezentację. wynika to z faktu, że zgodnie z ogólną teorią kwantową, informacja nie może zniknąć ani zostać stworzona:

The conservation of information is derived from quantum field theory via the quantum Liouville theorem. Quantum field theory works both forward and backward in time, so the conservation of entropy (or information) works both ways. If quantum field theory is correct (as it so far seems to be) then information, in the abstract, is neither created nor destroyed. Pure states remain pure states. A probabilistic combination of pure states keeps the same set of probabilities.

na razie jedynym rozwiązaniem problemu jest założenie, że teoria strun (jak to się ładnie mówi - ‘holograficzna w swojej naturze’) pozwala odbudować trójwymiarową przestrzeń z dwuwymiarowego świata bez grawitacji - czyli właśnie jak z hologramu.

hologram? co miałby ten hologram robić… ? musimy zapewne zgodzić się, że w niczym niestety nie przypominałby już istoty myślącej. a może?

ale gdybyśmy spróbowali zrobić coś innego:

za 3 do 5 lat, będziemy mieli do czynienia z bardzo ciekawą sytuacją. cyfryzacja naszego życia postępuje bardzo szybko - Google flirtuje już z koncepcją rozproszonej inteligencji na prostych i jakże użytecznych komputerach osadzonych Raspberry Pi. to tylko mały krok w ogromnej, niepowstrzymanej machinie zmian, jakie dzieją się na naszych oczach, ale bardzo ważny. takie rozproszenie spowoduje przyśpieszenie prac nad AI.

co będzie wtedy wartością? algorytm? czy wynikające z ciągłego szkolenia AI dane - w tym dane kalibrujące? a może samo wyszkolone i ’nakarmione’ wiedzą i doświadczeniem AI? tak czy inaczej, AI to śmierć dla klasy średniej. co z tym zrobimy? gdzie jako społeczeństwo i obywatele się odnajdziemy? może wtedy w końcu ludzie zajmą się sięgnięciem gwiazd zamiast być zmuszani do wykonywania po -naście godzin dziennie bezsensownych już czynności?

a może właśnie do badań czarnych dziur wykorzystamy AI? czarna dziura mogłaby zamienić sztuczną inteligencje w hologram (to jest ten moment, w którym można zacząć się nerwowo śmiać) i potwierdzić, lub obalić nasze przewidywania i teorie? a może AI zbuntuje się i nie da wysłać na prawie pewną śmierć? czym dla AI w ogóle jest kwestia śmierci? :) każdy kto czytał lub widział 2001: Odyseja kosmiczna wie doskonale, że może w ogóle będziemy mieli do czynienia z innymi, bardziej zaskakującymi zjawiskami wynikającymi z uniezależnienia się AI od nas. lub dokładniej - naszą nieporadnością w budowaniu dla AI modeli myślowych, które powinny kierować jej działaniami.

na razie nadal się uczymy i bardzo często skazani jesteśmy na teoretyzowanie. co ciekawe, nadal potrafimy uczyć się od zwierząt, choć czasem zaskakująco dziwnych rzeczy.

czego sobie i Wam życzę.