właśnie przed chwilą wróciłem z praktycznego egzaminu CCDE i choć po raz drugi “trudno powiedzieć” jak poszło, silnie podejrzewam, że nie poszło dobrze, dokładnie jak za pierwszym razem.
tym razem spędziłem 7 a nie 5 godzin na teście, ale i tak większość czasu zajęła mi próba odpowiadania na pytania dysponując zbyt małym zestawem informacji. ponownie mam silne wrażenie, że wielokrotnie odpowiedzenie na pytanie było nie do końca możliwe przy dostępnym zestawie informacji, nie wspominając o efekcie, który Russ White nazywa “będziesz ciągle zmieszany”. polega to w skrócie na fakcie, że odpowiadając na pytanie dokładnie tak jak “prosi” Cię o to dostępny zestaw informacji, jesteś po paru pytaniach zaskakiwany projektem, topologią lub informacjami, które ewidentnie wskazują, że rozwiązanie poszło w trochę inną stronę. mylące, najdelikatniej mówiąc :)
miło jest pomęczyć swoją sieciową głowę nad mniej oczywistymi wyborami, i jak to już opisałem w poprzednim poście - do przepychania się dalej przydaje się dużo wiedzy sieciowej. wiedza dotycząca działania protokołów IGP czy BGP jest testowana w zasadzie ciągle, a dodatkowo dochodzi do tego mieszanka pytań i problemów - QOS, MPLS TE i odrobina bezpieczeństwo - wszystko ma swoje miejsce i czas, sprawi też nieco problemów :)
dobrze, że egzamin niebawem się zmienia - zmiany są bowiem więcej niż potrzebne żeby faktycznie dobrze ocenić umiejętności projektowania sieci - niezwiązane wprost ze znajomością CLI. dotychczasowi CCDE zostali poproszeni o mocne włączenie się w proces modernizacji nowej certyfikacji do drugiej wersji. zobaczymy wkrótce w którą stronę nastąpią zmiany.