w minioną sobotę miałem okazję podjechać do serwisu CB, na szczeście położonego obok mnie, żeby uruchomić na nowo CB radio. zamiast starego Midlanda, który przejeździł ze mną ostatnie dwa czy trzy lata, “szarpnąłem” się bowiem jakieś dwa czy trzy miesiące temu (za namową znajomych, którzy sami używają i wychwalali), na radio President Harry III ASC.
dopóki nie odwiedziłem rzeczonego serwisu - prowadzonego przez Pawła Welsz, moje życie związane z CB było bardzo proste - CB działało, szumy wycinałem odpowiednio manewrując pokrętłem ‘squelch’, niestety biorąc pod uwagę i tak duża ilość szumów i nierozpoznawalnych, ale słyszanych rozmów, przypominających czasem raczej jednak tylko bzyczenie - dłuższa trasa “z CB” była raczej drogą przez mękę. no właśnie.
dopiero w trakcie wizyty miałem okazję przypomnieć sobie co nieco z fizyki, elektroniki i realiów :) antena, którą kupiłem w sklepie MediaMarkt, okazała się podróbką siebie samej. na szczęście działała i jak się okazała była dosyć dobrą podróbką :) rzeczone radio President Harry III ASC nadaje się tylko do kosza. zostałem szczęśliwym posiadaczem radia Uniden 520XL i muszę powiedzieć, że dopiero teraz rozumiem jak powinno działać CB radio - słychać tylko rozmowy, słychać tylko rozmowy i słychać tylko rozmowy. niesamowite.
a wszystko to piszę tylko dlatego, że rynek zabija takich dobrych fachowców - i tak dobrze, że Pan Paweł ma stronę w internecie i udało mi się go wyszukać. gdyby było inaczej, dalej jeździłbym sobie szczęśliwy z zaszumionym CB i pewnie nawet mocno nie zastanawiał się czemu “w trasie” nie mogę posłuchać normalnie muzyki czy radia. polecam wszystkim zainteresowanym normalnym korzystaniem z CB.