miałem właśnie okazję pobyć na pikniku lotniczym w Góraszce, zaledwie 5km od mojego miejsca zamieszkania. kiedyś maniakalnie szalałem za samolotami i choć dziś do kokpitu MiGa-29 pewnie bym się już nie zmieścił (efektowne malowanie okazyjne dywizjonu kościuszkowskiego w którym wystąpił w tym roku było naprawdę fajne), pewnie co nieco jeszcze na jego temat pamiętam.

zwróciło moją uwagę co innego - taki oto napis przy wejściu. z ciekawości parę razy w ciągu pobytu na miejscu popatrzyłem sobie jakie to urządzenia są w pobliżu - od laptopów (chyba w namiotach - gołym okiem nie widziałem), komórek było dostępnym dosłownie dziesiątki. nie muszę chyba mówić, że ze wszystkimi dawało się łączyć… tak wygląda świadomość bezpieczeństwa w wykonaniu odwiedzających imprezy masowe :)