"lepiej nie wiedzieć...
lepiej nie wiedzieć jak gruby jest mur. możesz wziąć za krótki rozbieg. anonim
lepiej nie wiedzieć jak gruby jest mur. możesz wziąć za krótki rozbieg. anonim
całkiem niedawno o moim nowym potworze pod biurkiem - podwójnym Xeonie. dzisiaj postanowiłem zmienić mu RAM z 128GB na 256GB, bo przecież zestaw VMek który chodzi na nim żre i żre ;P ćwiczenie się udało, czeka mnie jednak jeszcze wymiana wentylatorów Noctua na te bardziej zoptymalizowane do cichego pchania powietrza. poniżej screenshot dokumentujący to wielkopomne dzieło - 256GB RAMu, 2 fizyczne procesory, 16 rdzeni, 32 logiczne procesory. VMWare Workstation 10.0.2 ciągnie po paręnaście wirtualek… ...
…w 2002 roku ustalono, że na podróż do najbliższej gwiazdy (Proxima Centauri) wielopokoleniowa załoga musiałaby rozpocząć lot ze stanem około 150-180 osób. ostatnie symulacje pokazują, że żeby zapewnić odpowiednią różnorodność genów w trakcie takiej podróży należy zabrać ze sobą od 10000 (wariant minimum) do 40000 osób (wariant optimum). ciekawe, jak to w końcu z takim planem będzie - poczekamy aż Słońce się wypali, pozabijamy się wcześniej, czy jednak uda nam się podróżować do innych gwiazd w sensowny sposób? ...
fenomen Jennifer Lawrence (nie rozumiem popularności Hunger Games ale kocham Silver Linings Playbook, jak się powinno robić prawidłowo identyfikatory na konferencje (oj tak, uczymy się, uczymy), Departament Obrony przekazuje na 10 lat w zarządzanie prywatnej firmie swoje archiwum obrazów i filmów, RSA zgodziła się promować słabszy algorytm szyfrowania w zamian za 10M$ ‘łapówki’ od NSA i w końcu wizja DARPA z lat osiemdziesiątych XX wieku autonomicznego rozwiązania a’la SkyNet. a na koniec pół-żartem, pół-serio, jak poradzić sobie z tym, że to co robimy w pracy nie zawsze jest tym, co kochamy najbardziej robić. z własnego doświadczenia powiem jednak, że lepiej jest znaleźć sobie pracę, którą kochacie wykonywać i traktować ją jak hobby (choć są i tacy, którzy uważają, że to prowadzi do łatwego zatarcia granic i pracoholizmu - nie mogę się nie zgodzić). ...
zbliżają się Święta, a zatem tradycyjnie dobry czas żeby wpychać ludziom rzeczy. jednak firmy w Polsce nadal nie słuchają ludzi w procesie wpychania im rzeczy. dlaczego firmy świadczące nam usługi nie słuchają? nie starają się? mówiłem o tym na Cisco Connect, ale tak naprawdę tylko powtarzałem to, co krzyczy na firmy ze wszystkich stron “od zawsze” - żądamy oferty specjalnie dla nas, a nie takiej z półki. prawdziwą wartość, tą za którą ludzie chcą płacić i w dodatku której pozostaną wierni tworzy się słuchając tego, co chce klient - lub dając mu to, czego tak naprawdę potrzebuje (jest wiele innych ciekawych teorii na ten temat, ale to na razie część dla mniej zaawansowanych :P). ...
…więc dzięki youtube znalazłem swoje ulubione odcinki Monty Pythona w wersji polskiej, Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu (dlaczego nie ma tego nigdzie na normalnym, oficjalnym DVD!?) a niedawno udało mi się dotrzeć do archiwum wszystkich Bajtków, Top Secret i Secret Service (moja zbierana latami kolekcja pewnego pięknego dnia zniknęła z piwnicy - trauma na całe życie). poszukuje jeszcze Gamblera i Komputera. powrót do źródeł? może i tak, wartość słowa pisanego była wtedy zupełnie inna niż w śmieciach wydawanych dzisiaj. ...
…wygląda na to, że to maszyny lepiej budują stosy TCP niż ludzie. trafiłem na ślad ciekawego projektu - RemyCC, zapewniającego większą wydajność i jednocześnie lepszy podział i mniejsze opóźnienia (średnio). warto rzucić okiem.
załóżmy, że to bredzenie zmęczonego po paru zarwanych nocach człowieka. na początek zakładamy, że służby bezpieczeństwa będą chciały podsłuchiwać wszystko coraz częściej i to, że NSA czy inne agencje zaczynają zgrywać nasz ruch z połączeń w agregacji i w szkieletach sieci operatorów zaczyna nam przeszkadzać. czemu nie wrócić do pomysłu, by każda transmisja punkt-punkt realizowana była za pomocą połączeń IPsec (każda!) - szerokie wdrożenie IPv6 i rozpowszechnienie się urządzeń, które są w stanie szyfrować ruch z dużą wydajnością bardzo w tym pomaga. co więcej jednak, zgodnie z pierwotnymi koncepcjami wokół IPsec, wprowadzamy model generowania stale takiej ilości ruchu, która w całości, lub prawie w całości (aby uniknąć efektu buffer bloatu) wypełnia nasze dostępne łącza. operatorzy w szczególności nawet dla klientów indywidualnych już dawno zrezygnowali z opłat za transfer (poza połączeniami komórkowymi - to jednak być może też w końcu się zmieni przy migracji do LTE). efekt takiego zabiegu jest taki, że podsłuchiwanie łącz przestaje się opłacać, ponieważ ilość danych zbieranych w postaci sieczki IPsecowej zaczyna przerastać pojemność jakiejkolwiek przestrzeni dyskowej, a nie można selektywnie wybierać połączeń do podsłuchiwania i zgrywania, ponieważ wszystko jest szyfrowane. czy agencje dzisiaj posiadają środki pozwalające odszyfrowywać transmisje algorytmem AES? raczej nie, ale załóżmy, że będzie to za parę lat możliwe. nawet przy bezczynnej stacji, generujemy w ciągu dnia gigabajty danych w losowych połączeniach (pozostaje oczywiście problem generowania połączeń, które nie są możliwe do odróżnienia od niosących ze sobą użytecznie informacje, a zatem np. oprócz krótkich połączeń do serwisów WWW, generujemy dłuższe sesje do serwerów pocztowych/etc - wymagałoby to być może pewnej ekwilibrystyki technicznej, ale znając inwencję programistów, zapewne dałoby się jakoś rozwiązać). ...
tak jak się spodziewałem - i szkoda, że tak - koledzy z Orange zadzwonili do mnie po miesiącu od ostatniego telefonu z wymazaną pamięcią. znowu zaczęła się rozmowa o przedłużaniu umowy, ale skierowałem rozmowę raczej na tory nowej usługi. okazało się, że tym razem po 15 minutach telefon oddzwonił - dowiedziałem się więc, że mój poprzedni rozmówca nie oddzwonił, bo nie mógł zrealizować zamówienia na nową Neostradę sam. dziwne, wypadałoby poinformować… nic to - złamałem się i zamówiłem posługując się błękitną linią drugą Neostradę. po godzinie otrzymałem jednak telefon, że opcja 20Mbit/s odpada i będzie tylko 10Mbit/s z uwagi na ‘brak portów na centrali’. ...
zadzwonił dzisiaj do mnie ‘indywidualny opiekun klienta’ (zwany dalej IOK). IOK bardzo chciał, żebym od kwietnia przedłużył swoją umowę na ‘usługę internetową’ (zwaną dalej UI) na kolejne 24 miesiące. będąc ogólnie zadowolonym, a nie mając już wiele wyboru, postanowiłem poprosić IOK, żeby w ramach mojej zgody na przedłużenie, zrealizował mi w domu podłączenie drugiej UI również na maksymalną przepustowość. i tu następuje mniej więcej taka wymiana zdań: IOK: musi Pan udać się do najbliższego… ja: nie będę nigdzie się udawał, nie mam czasu, wracam do domu czasem nawet po 21 i nie myśli pan chyba, że jeśli znajdę wolny moment, to będę szukał najbliższego BOKu. proszę w ramach bycia moim IOK - skoro już tak się pan przedstawia - żeby zamówił mi pan w moim imieniu UI a ja chętnie to zaakceptuje, podpiszę, kliknę czy też przyjmę instalatorów w domu IOK: to ja muszę się zapytać ja: a proszę 5 minut potem dzwoni telefon. jestem zadowolony. ...