nazywam się Łukasz Bromirski. w mojej $PRACY odpowiadam za zarządzanie zespołem budującym produkty bezpieczeństwa Cisco Systems, jako członek grupy SBG. o ile nadal pracuje zatem z lokalnym zespołem, pomagając w pracy z polskimi Klientami i Partnerami, skupiam się na naszej ofercie bezpieczeństwa, wsparciu oraz komunikacji. niezależnie od tego (a może - pomimo to) - jestem podwójnym aktywnym CCIE – w specjalizacji Routing & Switching oraz Service Providers (#15929) oraz CCDE 2012::17 i utrzymuje je na bieżąco znajdując sobie ciągle coś technicznego do zakasania rękawów.
jak?
staram się działać na rzecz propagowania wiedzy o sieciach możliwie aktywnie – prowadząc różne projekty, udzielając się (ostatnio niestety coraz rzadziej) na różnego rodzaju sieciowych forach.
chętnie występuje również na konferencjach i spotkaniach – można mnie spotkać np. na PLNOG (który stworzyliśmy wspólnie z Andrzejem Targoszem, czasem CONFidence, oraz oczywiście na konferencjach organizowanych przez Cisco. prezentacje z otwartych spotkań zawsze umieszczam na swojej stronie z prezentacjami. jestem też (ponownie) prezesem polskiego klubu CCIE i współpracuje ściśle z naszym zespołem odpowiedzialnym za Akademię Cisco w Polsce.
ponieważ wolę eksperymentować niż gadać czy zajmować się tylko slajdami, bardzo często prowadzę różnego rodzaju szkolenia, warsztaty i tzw. bootcampy.
a jakieś inne… zajęcia?
staram się oczywiście mniej lub bardziej normalnie żyć – mam dwóch synów, uwielbiam zwierzęta. oprócz tego, w kręgu moich zainteresowań są militaria (z uwzględnieniem historii, w szczególności II Wojny Światowej) i programowaniem (kiedyś assembler Z80 i Motoroli nie miał przede mną tajemnic, potem było bardzo długo C/C++, a ostatnio głównie Python i automatyzacja sieci - Ansible, Chef, Puppet), coraz częściej Kubernetes.
czytam dobre książki, dużo dobrych książek - przeciętnie 4-5 miesięcznie. kiedyś nawet zajmowałem się ich tłumaczeniem. jeśli z jakiegoś powodu chcesz sugerować się moim wyborem książek o sieciach, zajrzyj tutaj.
z paru powodów zainteresowałem się kiedyś FreeBSD jeszcze za czasów późnego Linuxa 1.x/wczesnego 2.x - i tak już zostało – jeśli serwer to FreeBSD, a hypervisor to zwykle VMware ESXi. parę lat temu przesiadłem się też z Windowsów na MacOS/iOS i jak na razie nie wyobrażam sobie powrotu.
to jest blog… i tylko tyle
ponieważ wszyscy teraz w internecie starają się śledzić, monetyzować i generalnie oszukiwać Cię, poniżej moje przemyślenia w tym temacie.
na tym blogu nie śledzę (żadnych ciasteczek) i w żaden sposób nie udostępniam statystyk - nikomu. nie stosuje zewnętrznych silników analitycznych żeby “ulepszyć odwiedzalność”, nie stosuje zewnętrznych silników do komentarzy… nic. jedyne zewnętrzne odnośniki to te do czcionek (Google i Font Awesome) oraz CloudFlare (offload skryptu JS silnika Hugo).
to wszystko.
piszę dla siebie i dla Was i jedyne narzędzia jakie stosuje to goaccess
który generuje mi raz w miesiącu raport odwiedzin. zaryzykuje nawet stwierdzenie, że nawet jak przestaniecie mnie odwiedzać i czytać, dalej będę pisał ;)
i to już?
generalnie tak. każdy dobry początek musi się gdzieś kończyć.
muzyka której słucham spisana jest tutaj. moi znajomi - tutaj oraz oczywiście na profilu LinkedIn.
blog i cała zawartość tutaj objęta jest licencją Creative Commons BY-NC-SA 4.0 a o innych zaleceniach możecie przeczytać tutaj.